niedziela, 19 lutego 2012

Usunęłam wszystkie swoje stare posty. Jak za dotknięciem magicznej różdżki wszystko zniknęło. Jest pierwsza w nocy, minut czternaście, a ja leżę w łóżku, w pół przykryta kołudrą, a na moich kolanach znajduje się laptop. Zaraz się przegrzeje i wyłączy - złośliwość przedmiotów martwych. Zastanawiam się jak będzie wyglądało moje życie za tydzień, za pół roku, pięć lat...jak będę wyglądać, czy zmienię swoje nastawienie do życia? Nie mam daru przewidywania przyszłości, choć czasem dobrze byłoby wiedzieć aby móc ulżyć sobie w cierpieniu przyszłych lat i naprawić błędy, które obecnie popełniamy. Życie nas nie rozpieszcza, nawet nie muska subtelnie.

Nie mam żadnego planu na dietę. Może jednak zagłodzę się na śmierć? Nawet tego nie potrafię doprowadzić do końca. Z poważaniem,
V.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz